przeciw którym są skierowanie. Ale koniec końców ich skutki bywają zbawienne. Czy jednak ktoś, kto występuje, powiedzmy, przeciw nudzie, sam musi nudzić? Czy w ten sposób zbawi kogoś od nudy? W rekordowo nudnej; świeżo wydanej przez Naszą Księgarnię w Bibliotece Psychologii Wychowawczej, książce Antonimy Guryckiej "Przeciw nudzie" (- No wie pan, to rzecz naukowa, trzeba zrozumieć, że trudno zrozumieć, a nie krzyczeć od razu, że nudne. - No wie pani, ja już stary, a i wypiło się wczoraj tęgo). Otóż w rek. (przepraszam, czkawka) książce Guryckiej liczne definicje, np. definicja pytań. "Pytania są to te wszystkie czynności, głównie werbalne, chociaż niekoniecznie, zdarzają się bowiem