co pan teraz tu przyjechał, skoro niedługo wakacje?<br>- Głupstwo. Zda się tylko egzamin. Posłuchaj pan jednak mojej opowieści. Otóż rok temu pewna panna z naszej wsi, córka geometry - mniejsza z tym zresztą, kto to taki - nawiązała stosunek par excellence erotyczny z synem młynarza, zdrowym bykiem o czerwonej twarzy. Była panną, to znaczy niewinną, i pozostała nią mimo tych stosunków. To znaczy uprawiali stosunek powierzchowny. Trzeba panu wiedzieć, że panna ta dość dawno mnie już interesowała. Oczywiście w sensie duchowym - prawda. Przyjeżdżam na wieś, do rodziców, na wypoczynek i, hej, na Boga! Śmieszna historia! Dowiaduję się mianowicie, że panna ta zaszła w ciążę