Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
powoli".
Z niepokojem patrzył na zegar, pozostało dziesięć minut.
- Do tej pory nie przeszkadzałem ci, nie mieszałem się zbytnio w twoje sprawy. Rozumiem, że drażni cię bezczynność, że nie chcesz przyznać się do bezradności. Uczyć się nie możesz.
Nam z matką trudno cię będzie utrzymać. Nie zgodzę się jednak na to, abyś zbydlęciał... Nie możesz robić teraz tej przeklętej matury. Ukończyłeś gimnazjum i przenieśliśmy cię do innej szkoły, tańszej. Mój Boże, ileż obiecywaliśmy sobie po trzydziestu złotych, zaoszczędzonych na licealnym czesnym... Od starej szkoły oderwałeś się, jak balon od ziemi, a w nową nie wniknąłeś. Gdzie są teraz twoi dawni nauczyciele
powoli".<br>Z niepokojem patrzył na zegar, pozostało dziesięć minut.<br>- Do tej pory nie przeszkadzałem ci, nie mieszałem się zbytnio w twoje sprawy. Rozumiem, że drażni cię bezczynność, że nie chcesz przyznać się do bezradności. Uczyć się nie możesz.<br>Nam z matką trudno cię będzie utrzymać. Nie zgodzę się jednak na to, abyś zbydlęciał... Nie możesz robić teraz tej przeklętej matury. Ukończyłeś gimnazjum i przenieśliśmy cię do innej szkoły, tańszej. Mój Boże, ileż obiecywaliśmy sobie po trzydziestu złotych, zaoszczędzonych na licealnym czesnym... Od starej szkoły oderwałeś się, jak balon od ziemi, a w nową nie wniknąłeś. Gdzie są teraz twoi dawni nauczyciele
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego