Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
chodziłem się modlić, za tarczą Najwyższego Boga... - Przymknął na moment oczy, bo już mu było trudno się skupić i zapomniał, o czym chciał mówić, bo śmierć stała niedaleko i tylko czekała, aż on skończy, bo Faraon był bogiem i miał władzę nad śmiercią i gdyby jej powiedział, że ma odejść, toby nie umarł, ale on był już bardzo zmęczony i chciał się położyć w złotym grobowcu, gdzie zawsze paliła się lampka i było bardzo przyjemnie, zupełnie inaczej niż w naszych trumnach zabitych gwoździami na amen, zamknął na moment oczy i czekał, aż mu się przypomni, co chciał powiedzieć, i wtedy usłyszał
chodziłem się modlić, za tarczą Najwyższego Boga... - Przymknął na moment oczy, bo już mu było trudno się skupić i zapomniał, o czym chciał mówić, bo śmierć stała niedaleko i tylko czekała, aż on skończy, bo Faraon był bogiem i miał władzę nad śmiercią i gdyby jej powiedział, że ma odejść, toby nie umarł, ale on był już bardzo zmęczony i chciał się położyć w złotym grobowcu, gdzie zawsze paliła się lampka i było bardzo przyjemnie, zupełnie inaczej niż w naszych trumnach zabitych gwoździami na amen, zamknął na moment oczy i czekał, aż mu się przypomni, co chciał powiedzieć, i wtedy usłyszał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego