Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 1
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
to, co stało w jego celi, a czego zapach dotąd śni mu się po nocach, nazwać można w najlepszym razie kiblem zatykającym się z podziwu godną regularnością. Załatwianie się na oczach kolegów "spod celi" było piekłem. Musiał się przyzwyczaić, ale Bóg jeden wie, ile go to kosztowało.

Życie w celi toczy się według kilku zasad. Najwyższy w hierarchii ma pierwszeństwo w korzystaniu z toalety, on też decyduje, co wszyscy będą oglądać w TV. Zasada numer jeden nie pozwala korzystać z toalety w czasie posiłków. - Kiedyś jeden chłopak miał biegunkę i poszedł do ubikacji, gdy reszta kończyła obiad. Ale mu się dostało
to, co stało w jego celi, a czego zapach dotąd śni mu się po nocach, nazwać można w najlepszym razie kiblem zatykającym się z podziwu godną regularnością. Załatwianie się na oczach kolegów "spod celi" było piekłem. Musiał się przyzwyczaić, ale Bóg jeden wie, ile go to kosztowało.<br><br>Życie w celi toczy się według kilku zasad. Najwyższy w hierarchii ma pierwszeństwo w korzystaniu z toalety, on też decyduje, co wszyscy będą oglądać w TV. Zasada numer jeden nie pozwala korzystać z toalety w czasie posiłków. - Kiedyś jeden chłopak miał biegunkę i poszedł do ubikacji, gdy reszta kończyła obiad. Ale mu się dostało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego