Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
Szprychy.
- Twoja siora też się bawiła w lekarza i teraz ma - odcięła się Szprycha odpychając jego dłonie.
- A u Bożeny to mogłaś?
- U Bożeny to co innego, tam jest prawdziwa kanapka, taka lekarska leżanka, można się położyć i są bandaże i strzykawki, i wszystko.
- No pokaż.
- Pokaż to ci zrobi tokarz.
- Ja się w świństwa nie bawię - powiedziała Mira. - Mogę najwyżej przynieść apteczkę i tylko zastrzyki w rękę.
- W rękę to sobie rób sama, rękę każdy widział.
- Jak jesteś taki ciekawy, to idź do kina.
- Tego w kinie nie pokazują.
- To se znajdź taką, co ci pokaże.
- A u Bożeny pokazywałaś
Szprychy.<br>- Twoja &lt;orig&gt;siora&lt;/&gt; też się bawiła w lekarza i teraz ma - odcięła się Szprycha odpychając jego dłonie.<br>- A u Bożeny to mogłaś?<br>- U Bożeny to co innego, tam jest prawdziwa kanapka, taka lekarska leżanka, można się położyć i są bandaże i strzykawki, i wszystko.<br>- No pokaż.<br>- Pokaż to ci zrobi tokarz.<br>- Ja się w świństwa nie bawię - powiedziała Mira. - Mogę najwyżej przynieść apteczkę i tylko zastrzyki w rękę.<br>- W rękę to sobie rób sama, rękę każdy widział.<br>- Jak jesteś taki ciekawy, to idź do kina.<br>- Tego w kinie nie pokazują.<br>- To &lt;orig&gt;se&lt;/&gt; znajdź taką, co ci pokaże.<br>- A u Bożeny pokazywałaś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego