zahamowań ani kompleksów, nie czują też lęku przed grzechem. Być może, pochodzą w prostej linii od krnąbrnej Lilith, demona seksu. Choć przecież pramatka Ewa był równie krnąbrna jak Lilith, czego dowodem jest zjedzenie owocu z wiadomego drzewa.<br>Dwie pierwsze kobiety oparły się mężczyźnie, każda w inny sposób. Lilith odrzuciła go totalnie, bo nie chciała się kochać, leżąc na plecach. Był to dla niej symbol ucisku (zresztą nie tylko symbol, ale także realny cielesny ucisk). Ewa, nie będąc demonem, nie miała innego wyjścia, jak wybrać dom, rodzinę, dzieci, musiała się liczyć z trudniejszym życiem, z wieloma kompromisami, ale widać tego chciała. Z