czasu wypełniały wnętrze. Wszędzie dużo świeżych kwiatów, a koło jednego z bocznych ołtarzy dyskretne obwieszczenie, zachęcające do ofiarności na rzecz organizacji, która wzbudziła podejrzenie Rżeckiego. Postanowił więc przy sposobnej okazji przebadać ją dogłębnie. Ale oto już i znany mu konfesjonał, więc podszedł, ukląkł, przeżegnał się i wyszeptał:<br>- Niech będzie pochwalony towarzysz Jezus Chrystus.<br>W odpowiedzi usłyszał cichy szept zza kraty:<br>- Czy gotów jesteś, synu, wyspowiadać się ze wszystkich swych grzechów wobec Partii?<br>- Jestem pełen skruchy - odrzekł ściszonym głosem pułkownik Rżecki.<br>- Na wieki wieków, amen. Módlmy się. Otóż, synu, słuchaj uważnie, albowiem wielka nierządnica w szkarłatnym płaszczu uśmierciła w Babilonie umiłowanego naszego