Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
zgoda towarzysza Gono i naszego rejonowego chairmana. Ziemia, nasza ziemia. Powiedz to w Poland. Wyście nie mieli kolonii w Afryce? No tak, to ty nie jesteś taki prawdziwy biały. OK, możesz nagrać naszą muzykę.

Pół dnia cierpliwości, przejazdy w jakieś dziwne miejsca. Jest towarzysz Gono. Ale nie dojechał jeszcze chairman, towarzysz Madzvamuse. Przewodniczący regionalnego komitetu ZANU-PF. Z nim kolejna rozmowa, żądanie spisanych pytań, jakie zadam na farmach, jakie zadam weteranom. Przewodniczący jest nieufny do czwartej potęgi. Nie kryje furii, gdy słyszy od Matchako, że myśmy już wczoraj... Kto wam pozwolił! Wali gniewnymi zarzutami jak maczugą; wokół znowu niechętny tłumek weteranów
zgoda towarzysza Gono i naszego rejonowego &lt;orig&gt;chairmana&lt;/&gt;. Ziemia, nasza ziemia. Powiedz to w Poland. Wyście nie mieli kolonii w Afryce? No tak, to ty nie jesteś taki prawdziwy biały. OK, możesz nagrać naszą muzykę.<br><br>Pół dnia cierpliwości, przejazdy w jakieś dziwne miejsca. Jest towarzysz Gono. Ale nie dojechał jeszcze &lt;orig&gt;chairman&lt;/&gt;, towarzysz Madzvamuse. Przewodniczący regionalnego komitetu ZANU-PF. Z nim kolejna rozmowa, żądanie spisanych pytań, jakie zadam na farmach, jakie zadam weteranom. Przewodniczący jest nieufny do czwartej potęgi. Nie kryje furii, gdy słyszy od Matchako, że myśmy już wczoraj... Kto wam pozwolił! Wali gniewnymi zarzutami jak maczugą; wokół znowu niechętny tłumek weteranów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego