Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Andrzej Otrębski
Tytuł: strona łowiecka
Rok: 2003
zarazem. Żadne z dotychczasowych wzruszeń łowieckich nie było tak silne, tak fascynujące. Jest w tej cichej, namiętnej pieśni coś takiego, czego nie da się opisać, co trzeba usłyszeć i przeżyć samemu. Przeżyć
i zachować w pamięci na zawsze.
Nie wiem kiedy ruszyliśmy dalej, byłem już całkowicie zahipnotyzowany, działałem jak w transie. Mimo to zauważyłem, że Wiktor zbacza w lewo z obranego dotąd kierunku. Powtarzając jego ruchy zrozumiałem dlaczego. Przed nami, po prawej zamajaczył niewyraźnie rozłożysty świerk. Domyśliłem się, że jesteśmy już blisko i Wiktor boi się by świerk nie zasłonił nam ptaka.
Stoimy! Podczas szlifu słyszę szept, że będziemy tu czekać
zarazem. Żadne z dotychczasowych wzruszeń łowieckich nie było tak silne, tak fascynujące. Jest w tej cichej, namiętnej pieśni coś takiego, czego nie da się opisać, co trzeba usłyszeć i przeżyć samemu. Przeżyć <br>i zachować w pamięci na zawsze.<br>Nie wiem kiedy ruszyliśmy dalej, byłem już całkowicie zahipnotyzowany, działałem jak w transie. Mimo to zauważyłem, że Wiktor zbacza w lewo z obranego dotąd kierunku. Powtarzając jego ruchy zrozumiałem dlaczego. Przed nami, po prawej zamajaczył niewyraźnie rozłożysty świerk. Domyśliłem się, że jesteśmy już blisko i Wiktor boi się by świerk nie zasłonił nam ptaka.<br> Stoimy! Podczas szlifu słyszę szept, że będziemy tu czekać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego