Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
jakoś go od naczelnego wyciągnąć; ale zastrzega się, że za skutki nie ręczy. Kapitan z podziwem rozglądał się po pokoju. Trudno było uwierzyć, że jest to miejsce pracy poważnych ludzi. Nad biurkiem Dymka przyklejony był napis zmontowany z kilku tytułów "Nie ma dymku bez ognia", na przeciwległej ścianie wisiał czerwony transparent z białym hasłem "Przodem do przodu". Drzwi do pokoju otworzyły się nagle i wpadł nagle mniej więcej siedemdziesięcioletni mężczyzna.

- Młody człowieku - zagrzmiał Markiewicz - dlaczegoś taki nieśmiały? Przecież nie gryzę, he, he. Sam możesz mnie spytać. Albo nie pytaj, i tak ci odpowiem. Otóż ten wczorajszy szczęściarz mimo woli, a właściwie
jakoś go od naczelnego wyciągnąć; ale zastrzega się, że za skutki nie ręczy. Kapitan z podziwem rozglądał się po pokoju. Trudno było uwierzyć, że jest to miejsce pracy poważnych ludzi. Nad biurkiem Dymka przyklejony był napis zmontowany z kilku tytułów "Nie ma dymku bez ognia", na przeciwległej ścianie wisiał czerwony transparent z białym hasłem "Przodem do przodu". Drzwi do pokoju otworzyły się nagle i wpadł nagle mniej więcej siedemdziesięcioletni mężczyzna.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>- Młody człowieku - zagrzmiał Markiewicz - dlaczegoś taki nieśmiały? Przecież nie gryzę, he, he. Sam możesz mnie spytać. Albo nie pytaj, i tak ci odpowiem. Otóż ten wczorajszy szczęściarz mimo woli, a właściwie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego