się, że Adam może posądzić go o ironię.<br> - Byłeś, widziałeś... kończy miękko.<br> - Veni, vidi, vici... - Tak, zwyciężyłem...<br> Rzecz w tym, że jeszcze nie wiem kogo.<br> Zdaje się, że przypadek kopnął mnie porządnie w tyłek lub zakpił ze mnie na całego.<br> Adam telegraficznie streszcza tę krótką podróż do domu Alicji, której trasa była dziwną elipsą.<br> Mówi prawdę, ale jednocześnie to wszystko, co mówi, jest całkowitym zaprzeczeniem tego, co przeżywał.<br> Ryszard postanawia wejść w słowa przyjaciela spokojnie i obojętnie, nie budząc żadnych podejrzeń.<br> - Niedługo zacznie się transmisja z Księżyca.<br> <page nr=30><br> Pierwszy człowiek postawi pierwsze kroki na Srebrnym Globie.<br> - Wymawiasz mi?<br> - Nie, tylko informuję.<br> To