Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 09.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
blotkę w górnej kieszonce marynarki mojego męża i zapomniałam o całej sprawie. Kilka dni później mąż uczestniczył w dość istotnych rozmowach - cudzoziemcy mieli wynająć olbrzymie powierzchnie biurowe od firmy, w której pracował. Doszło do jakichś ustaleń, przyszedł czas na wymianę adresów i telefonów, Szwed wyjął swoją wizytówkę, a Wojtek... siódemkę trefl. Cóż, mimo poczucia humoru do dziś jest jedyną osobą, która nie uważa tego zdarzenia za zabawne.
Jeśli pracujesz na własny rachunek i zamawiasz sama swoje wizytówki, pamiętaj o obowiązujących standardach - papier dobrej jakości, maksimum dwa kolory druku i wymiary nie większe niż 5 na 9 cm. Ten ostatni wymóg podyktowany
blotkę w górnej kieszonce marynarki mojego męża i zapomniałam o całej sprawie. Kilka dni później mąż uczestniczył w dość istotnych rozmowach - cudzoziemcy mieli wynająć olbrzymie powierzchnie biurowe od firmy, w której pracował. Doszło do jakichś ustaleń, przyszedł czas na wymianę adresów i telefonów, Szwed wyjął swoją wizytówkę, a Wojtek... siódemkę trefl. Cóż, mimo poczucia humoru do dziś jest jedyną osobą, która nie uważa tego zdarzenia za zabawne. <br>Jeśli pracujesz na własny rachunek i zamawiasz sama swoje wizytówki, pamiętaj o obowiązujących standardach - papier dobrej jakości, maksimum dwa kolory druku i wymiary nie większe niż 5 na 9 cm. Ten ostatni wymóg podyktowany
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego