Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
jakiej mięty, co? - spytał o pasażerów, których, dla uzupełnienia świty, Kolumb zaangażował jednorazowo spośród polskich obiboków pragnących znaleźć się w Brukseli.
- Sprawdzałem każdego po dwa razy uspokoił Kolumb. Po raz nie wiedzieć który ocenił krytycznym spojrzeniem prezencję kolegi.
- No jak? - spytał Robert.
- Dobra. Zadziałasz jako Gawlina prawidłowo. Nas tylko podświadomie tremuje, że pastorał i kostium, tfu, szaty kapłańskie, są z teatru.
- Kostium jak kostium, ale pastorał... Czy się go w ogóle używa w takich okazjach?... - Położysz na siedzeniu...
- No, a tak, że tak powiem, zasadniczo... no, rozumiesz, aparycja, bracie, jak?
- Masz wygląd bardzo uduchowiony. Łajdaczyłeś się znowu całą noc przygadał Kolumb
jakiej mięty, co? - spytał o pasażerów, których, dla uzupełnienia świty, Kolumb zaangażował jednorazowo &lt;page nr=445&gt; spośród polskich obiboków pragnących znaleźć się w Brukseli.<br>- Sprawdzałem każdego po dwa razy uspokoił Kolumb. Po raz nie wiedzieć który ocenił krytycznym spojrzeniem prezencję kolegi.<br>- No jak? - spytał Robert.<br>- Dobra. Zadziałasz jako Gawlina prawidłowo. Nas tylko podświadomie tremuje, że pastorał i kostium, tfu, szaty kapłańskie, są z teatru.<br>- Kostium jak kostium, ale pastorał... Czy się go w ogóle używa w takich okazjach?... - Położysz na siedzeniu...<br>- No, a tak, że tak powiem, zasadniczo... no, rozumiesz, aparycja, bracie, jak?<br>- Masz wygląd bardzo uduchowiony. Łajdaczyłeś się znowu całą noc przygadał Kolumb
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego