można zrozumieć, jazz nie&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;no nie do końca.... &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;o utworze jazzowym nie napiszesz książki&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;mam w domu książkę (dość gruba) o monku i jego krzyku&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;wspólczesne malarstwo bazuje nie tyle, na zrozumieniu, co właśnie na wywołaniu uczucia... &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;masz na myśli "współczesne" w rozumieniu historyków sztuki, czy chodzi Ci o najnowsze trendy&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;i o utworze jazzowym może pojawić się książka, może nie <br>napisana przez Ciebie, czy nie przeze mnie....ale nie generalizowałbym, że nikt nie może jej napisać&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;witam all&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;estetyka nie należała do moich ulubionych dziedzin...ale bodajże od czasów po-picassowskich takie podejście jest&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;witam&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;bylbym IDiota kupując ja&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;estetyka