powodzeniami. Niejednego nieudanego artystę pokrzepia pochwała z ust Kasi albo Jolanty, niejeden drobny urzędnik w prowincjonalnym mieście czerpie dumę ze swojej kolekcji znaczków pocztowych.<br> Ambicja to przecie schopenhauerowska wola, jako napęd równy biologicznym strachom i żądzom. Jednak wola nie wszystko potrafi, nawet w sporcie, gdzie tak dużo znaczy codzienny uparty trening; otwarcie się, powierzenie się, pewien zasób bierności pozwala ciału pracować w harmonii. Tym bardziej w poezji, na nic wysilać się, bo otrzymujemy dar zasłużony albo niezasłużony. Pomiędzy dążeniem do uznania i sławy z jednej strony i tworzeniem rzeczy, które mogą sławę przynieść, z drugiej, zachodzi sprzeczność.<br> Latami całymi na dole