pojęcia, jak się naprawdę nazywają. <br>Baśka wydawała się rozumieć doniosłość zagadnienia, przystąpiłem więc do wyłuszczenia mojej propozycji. Otóż, prosiłem ją, czy nie mogłaby wysłać tych rysunków do autora klucza wraz z listem proszącym o fachową poradę. Adres autora zamieszczony był we wstępie do dziełka. Napisałem nawet na brudno po niemiecku treść listu, jaki moim zdaniem należało wysłać w takiej sprawie. List był bardzo pompatyczny, ale ujmował istotę rzeczy. Podałem charakterystykę biologiczną, występowanie, wymiary, zamieściłem też skalę na rysunkach. Słowem był to fachowy, udokumentowany wedle własnych umiejętności, opis biologiczny moich stworzonek. <br>Baśka popatrzyła na rysunki, przeczytała list (znała już niemiecki; było to