Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
zakuły
W stal okrutną, w postać Jeża,
Który nie wie, dokąd zmierza."
"Porzuć troskę nadaremną -
Rzekł Złotowój. - Zostań ze mną.
Mowie serca chciej uwierzyć,
Pragnę z tobą życie przeżyć,
Będziesz dobrą moją żoną,
Szanowaną i wielbioną,
Mieszkać będziesz w tych ogrodach,
Wchodzić będziesz po tych schodach,
Siedzieć będziesz na tym tronie,
Jak przystało mojej żonie!"

Klementyna się zgodziła,
Była dobra, była miła,
Z mężem dużo lat przeżyła
W wielkim szczęściu i bez waśni -
I to właśnie koniec baśni.

Na ulicy Czterech Wiatrów
Niedaleko Bonifratrów
Do zachodnich ścian przytyka
Sklep Magika Mechanika.
Sklep, zamknięty na trzy spusty,
Jest od dawien dawna pusty
zakuły<br>W stal okrutną, w postać Jeża,<br>Który nie wie, dokąd zmierza."<br>"Porzuć troskę nadaremną -<br>Rzekł Złotowój. - Zostań ze mną.<br>Mowie serca chciej uwierzyć,<br>Pragnę z tobą życie przeżyć,<br>Będziesz dobrą moją żoną,<br>Szanowaną i wielbioną,<br>Mieszkać będziesz w tych ogrodach,<br>Wchodzić będziesz po tych schodach,<br>Siedzieć będziesz na tym tronie,<br>Jak przystało mojej żonie!"<br><br>Klementyna się zgodziła,<br>Była dobra, była miła,<br>Z mężem dużo lat przeżyła<br>W wielkim szczęściu i bez waśni -<br>I to właśnie koniec baśni.<br><br>Na ulicy Czterech Wiatrów<br>Niedaleko Bonifratrów<br>Do zachodnich ścian przytyka<br>Sklep Magika Mechanika.<br>Sklep, zamknięty na trzy spusty,<br>Jest od dawien dawna pusty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego