Typ tekstu: Książka
Autor: Gomulicki Leon
Tytuł: Odwiedziny Galileusza
Rok: 1986
spokojem, przerastającym o trzy i pół stulecia mój chłopięcy wiek dorastania. Tylko broda jego poruszała się dokoła ust ni to z ironią, ni to z aprobatą, aż z tego lekko zaznaczonego ruchu wydobył beznamiętne: Tak, tyle że w rachubach dążących do ścisłości posługujemy się umownością tam, gdzie jesteśmy tylko na tropie niepodważalnych uściśleń. Wszystko to nie bez słuszności, co mówisz, i dobrze przynajmniej, jeśli wiemy w przybliżeniu, że było to przed naszą erą.
Przyjdź do mnie później, wieczorem, obgadamy szczegółowiej. Teraz nie dadzą nam skupić się należycie na przedmiocie.
Wyrażał się trochę po belfersku, książkowo; miał jednak rację: do stołowego weszła
spokojem, przerastającym o trzy i pół stulecia mój chłopięcy wiek dorastania. Tylko broda jego poruszała się dokoła ust ni to z ironią, ni to z aprobatą, aż z tego lekko zaznaczonego ruchu wydobył beznamiętne: Tak, tyle że w rachubach dążących do ścisłości posługujemy się umownością tam, gdzie jesteśmy tylko na tropie niepodważalnych uściśleń. Wszystko to nie bez słuszności, &lt;page nr=18&gt; co mówisz, i dobrze przynajmniej, jeśli wiemy w przybliżeniu, że było to przed naszą erą.<br>Przyjdź do mnie później, wieczorem, obgadamy szczegółowiej. Teraz nie dadzą nam skupić się należycie na przedmiocie.<br>Wyrażał się trochę po belfersku, książkowo; miał jednak rację: do stołowego weszła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego