Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 37
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
król Tatr" utopił się w Pięciu Stawach

Było to 27 maja 1952 r. w Pięci Stawach. Żona Andrzeja, Maria Krzeptowska rankiem wyszła ze schroniska po wodę. Siekierą wyrąbała przerębel w lodzie na stawie i zauważyła sporego niedźwiedzia przed schroniskiem. Rzuciła wiadra na wodę i zabarykadowała drzwi schroniska. Rano Andrzej szlakował tropy niedźwiedzie aż na brzeg Wielkiego Stawu. Lodu było sporo ale był rozmiękły, niebezpieczny dla tak ciężkiego drapieżnika jak niedźwiedź.
Przy stawie ślady niknęły w toni i widać było unoszące się na powierzchni wody ciało "króla Tatr". Niedźwiedź utopił się. Rozpoczęła się akcja wyciągania niedźwiedzia z wody. Akcja trudna, bo lód
król Tatr" utopił się w Pięciu Stawach&lt;/&gt;<br><br>Było to 27 maja 1952 r. w Pięci Stawach. Żona Andrzeja, Maria Krzeptowska rankiem wyszła ze schroniska po wodę. Siekierą wyrąbała przerębel w lodzie na stawie i zauważyła sporego niedźwiedzia przed schroniskiem. Rzuciła wiadra na wodę i zabarykadowała drzwi schroniska. Rano Andrzej szlakował tropy niedźwiedzie aż na brzeg Wielkiego Stawu. Lodu było sporo ale był rozmiękły, niebezpieczny dla tak ciężkiego drapieżnika jak niedźwiedź.<br>Przy stawie ślady &lt;orig&gt;niknęły&lt;/&gt; w toni i widać było unoszące się na powierzchni wody ciało "króla Tatr". Niedźwiedź utopił się. Rozpoczęła się akcja wyciągania niedźwiedzia z wody. Akcja trudna, bo lód
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego