no tak malutko tego rosołu musiałam lać, bo jak tylko przez wrębek przelałam, to już...</><br><who2>No. Nie, bo to jest talerz elegancki, że wszystkiego po troszku. </><br><who1>I dzięki ten rosół nie musiałam rozcieńczać. <vocal desc="laugh"></><br><who2><vocal desc="laugh"> Bo to jest tylko po troszeczku.</><br><who1>Bo miałam, kurczę, tylko pól garka na tę całą rodzinę swoją, troszeczkę miałam tego rosołu i starczyło w tych talerzach. <vocal desc="laugh"></><br><who2>No bo po troszeczku to i starczyło. Nie byli zdziwieni, że wszyscy dostali jednakowe?</><br><who1>Nie, bo <gap></><br><who2>I cała waza starczyła, nie?</><br><who1>No.<pause> Tak tak właśnie w wazę wlałam. A bo kluseczki to już przedtem nalożyłam wcześniej w talerze. Pietruszeczka, marcheweczka, żeby było