Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
na zamku odtąd zamieszkiwał.
- Bardzo tęskniłam - powtórzyła Formoza, wstając na czubki różowych ciżemek i całując czarodzieja w policzek. - Przebierz się, mój drogi. A panów zapraszam, zapraszam...
Na zajmujący środek halli wielki dębowy stół spoglądał znad komina herbowy dzik Krossigów, sąsiadujący na okopconej i obrosłej pajęczyną heraldycznej tarczy z czymś, co trudno było zidentyfikować. Ściany obwieszone były skórami i bronią, nic z tego nie wyglądało na nadające się do użytku. Jedną ze ścian zajmował tkany w Arras flamandzki gobelin, przedstawiający Abrahama, Izaaka i uwikłanego w krzakach barana.
Comitiva w poznaczonych odciskami zbroi aketonach rozsiadła się za stołem. Nastrój, z początku raczej ponury
na zamku odtąd zamieszkiwał. <br>- Bardzo tęskniłam - powtórzyła Formoza, wstając na czubki różowych ciżemek i całując czarodzieja w policzek. - Przebierz się, mój drogi. A panów zapraszam, zapraszam... <br>Na zajmujący środek halli wielki dębowy stół spoglądał znad komina herbowy dzik Krossigów, sąsiadujący na okopconej i obrosłej pajęczyną heraldycznej tarczy z czymś, co trudno było zidentyfikować. Ściany obwieszone były skórami i bronią, nic z tego nie wyglądało na nadające się do użytku. Jedną ze ścian zajmował tkany w Arras flamandzki gobelin, przedstawiający Abrahama, Izaaka i uwikłanego w krzakach barana. <br>Comitiva w poznaczonych odciskami zbroi aketonach rozsiadła się za stołem. Nastrój, z początku raczej ponury
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego