Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
na łatwy zysk, fałszerze. I się nie przeliczyli.

Eksperci rynku sztuki są przekonani, że w ostatnich dziesięcioleciach do sprzedaży trafiła ogromna liczba fałszywych prac Nikifora. Ile? Może tysiąc, może dziesięć tysięcy? Pesymiści twierdzą nawet, że tyle, ile namalował sam artysta. Pozorna prostota tych prymitywistycznych obrazków sprawia, że początkującemu kolekcjonerowi dość trudno wykryć falsyfikat. Natomiast fachowcy zapewniają, że wbrew pozorom Nikifora podrobić bardzo trudno, a zestawienia kolorystyczne jego prac są dla fałszerzy najwyższym wyzwaniem. Wtajemniczony historyk sztuki oszukać się więc nie da, natomiast przeciętni kolekcjonerzy - już tak. Krąży więc po pchlich targach, galeriach, antykwariatach i domach aukcyjnych masa fałszywych Nikiforów, wycenianych od
na łatwy zysk, fałszerze. I się nie przeliczyli.<br><br>Eksperci rynku sztuki są przekonani, że w ostatnich dziesięcioleciach do sprzedaży trafiła ogromna liczba fałszywych prac Nikifora. Ile? Może tysiąc, może dziesięć tysięcy? Pesymiści twierdzą nawet, że tyle, ile namalował sam artysta. Pozorna prostota tych prymitywistycznych obrazków sprawia, że początkującemu kolekcjonerowi dość trudno wykryć falsyfikat. Natomiast fachowcy zapewniają, że wbrew pozorom Nikifora podrobić bardzo trudno, a zestawienia kolorystyczne jego prac są dla fałszerzy najwyższym wyzwaniem. Wtajemniczony historyk sztuki oszukać się więc nie da, natomiast przeciętni kolekcjonerzy - już tak. Krąży więc po pchlich targach, galeriach, antykwariatach i domach aukcyjnych masa fałszywych Nikiforów, wycenianych od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego