Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
nie kwapią się, jak dawniej, do częstych lotów, w przeciwieństwie do tych grodzieńskich, których całe mnóstwo przylatuje do rąk pana Bochwica.

"Mamże wyznać prawdę? [...] Tej jesieni mniej niż zeszłej myśli nasze ku sobie dążą..." - skarży się nieśmiało pisarka i pytająco dodaje: "Lepiej byłoby może, a raczej rozsądniej czy altruistyczniej, nie trudzić Pana tą pisaniną nieustanną i dać czasowi płynąć w wieczność?..." Czeka na zaprzeczenie. Nie otrzymuje jednak odpowiedzi na to konkretne pytanie. Coraz trudniej jest sprostać panu Tadeuszowi podobłocznym lotom, płynąć na tych samych, wysokich falach, śpiewać w tej samej tonacji. Jak przyjmować, aby nie urazić pisarki, niedwuznaczne miłosne aluzje?... Czy
nie kwapią się, jak dawniej, do częstych lotów, w przeciwieństwie do tych grodzieńskich, których całe mnóstwo przylatuje do rąk pana Bochwica.<br><br>"Mamże wyznać prawdę? [...] Tej jesieni mniej niż zeszłej myśli nasze ku sobie dążą..." - skarży się nieśmiało pisarka i pytająco dodaje: "Lepiej byłoby może, a raczej rozsądniej czy altruistyczniej, nie trudzić Pana tą pisaniną nieustanną i dać czasowi płynąć w wieczność?..." Czeka na zaprzeczenie. Nie otrzymuje jednak odpowiedzi na to konkretne pytanie. Coraz trudniej jest sprostać panu Tadeuszowi podobłocznym lotom, płynąć na tych samych, wysokich falach, śpiewać w tej samej tonacji. Jak przyjmować, aby nie urazić pisarki, niedwuznaczne miłosne aluzje?... Czy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego