Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
idzie ręka w rękę z tłumem hipisów, groteskowego kandydata na prezydenta USA, który zdobył ok. 1 proc. głosów. Wówczas konserwatywna Ameryka nazwała go "ojcem społeczeństwa permisywnego", oskarżano go, że stworzył pokolenie radykałów i dezerterów. Dzieci kwiaty wpinały sobie znaczki z napisem "Wychował mnie Doktor Spock", a Ronald Reagan grzmiał z trybuny: "Dzieci doktora Spocka dorosły, czego nie można powiedzieć o samym doktorze".

Z tamtych czasów przylgnęła do dr. Spocka etykieta z określeniem: bezstresowe wychowanie. Niesłusznie. Wystarczy pobieżne nawet przejrzenie jego książki, wznawianej do dziś i nadal nazywanej biblią rodziców, by stwierdzić, jak daleki jest od wszelkiej przesady. W porównaniu ze współczesnymi
idzie ręka w rękę z tłumem hipisów, groteskowego kandydata na prezydenta USA, który zdobył ok. 1 proc. głosów. Wówczas konserwatywna Ameryka nazwała go "ojcem społeczeństwa permisywnego", oskarżano go, że stworzył pokolenie radykałów i dezerterów. Dzieci kwiaty wpinały sobie znaczki z napisem "Wychował mnie Doktor Spock", a Ronald Reagan grzmiał z trybuny: "Dzieci doktora Spocka dorosły, czego nie można powiedzieć o samym doktorze".<br><br>Z tamtych czasów przylgnęła do dr. Spocka etykieta z określeniem: bezstresowe wychowanie. Niesłusznie. Wystarczy pobieżne nawet przejrzenie jego książki, wznawianej do dziś i nadal nazywanej biblią rodziców, by stwierdzić, jak daleki jest od wszelkiej przesady. W porównaniu ze współczesnymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego