Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Lubuska
Nr: 08.31
Miejsce wydania: Zielona Góra
Rok: 2005
pozostanie dla mnie prof. Władysław Korcz. Kiedy w szczelnie wypełnionej auli WSInż, mówił dwudziestolatkom, o zakazanej historii Polski, o swoim pobycie na Syberii, przerwał mu rozpłakany mężczyzna krzycząc: - Pan opowiada moje życie!
Korcz je też odkłamywał. Można było wtedy robić i mówić o tym, co wcześniej było zakazane. Tysiące ludzi tryskało entuzjazmem i energią do działania. Dziś wydaje się to czymś zwyczajnym, ale w 1981 r. wcale oczywistym nie było np. organizowanie przez zwykłych obywateli marszu protestacyjnego, po zamachu na papieża. Szedł on z WSP na WSInż. Wcześniej tylko władza miała monopol na takie spontaniczne manifestacje.
I tylko moje ciotki zastanawiały
pozostanie dla mnie prof. Władysław Korcz. Kiedy w szczelnie wypełnionej auli WSInż, mówił dwudziestolatkom, o zakazanej historii Polski, o swoim pobycie na Syberii, przerwał mu rozpłakany mężczyzna krzycząc: - Pan opowiada moje życie! <br>Korcz je też odkłamywał. Można było wtedy robić i mówić o tym, co wcześniej było zakazane. Tysiące ludzi tryskało entuzjazmem i energią do działania. Dziś wydaje się to czymś zwyczajnym, ale w 1981 r. wcale oczywistym nie było np. organizowanie przez zwykłych obywateli marszu protestacyjnego, po zamachu na papieża. Szedł on z WSP na WSInż. Wcześniej tylko władza miała monopol na takie spontaniczne manifestacje. <br>I tylko moje ciotki zastanawiały
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego