najwyższym stopniu niegotowy. Jako miejsce, gdzie miliony ludzi budują kształt i sens, narzucając innym - za sprawą "form" - własne rozumienie zjawisk i poddając się rozumieniu (odczuwaniu) zjawisk przez partnerów... Takiemu odczuwaniu świata odpowiada wyłuszczone właśnie pojmowanie sztuki. To, że ludzie odbierają cząstkowo, czyli "źle", dzieło sztuki, nie było dla Gombrowicza spostrzeżeniem trywialnym. Było spostrzeżeniem fundamentalnym.<br>Po teorii czytelnika - teoria twórcy. Jak zwykle, Gombrowicz wystawia sobie najpierw przeciwnika do odstrzału: będzie nim pisarz-kapłan.<br>"Czegóż właściwie pożąda ten, kto w naszych czasach poczuł powołanie do pióra, pędzla lub klarnetu? (...) Marzy mu się, że Pięknem, Dobrem i Prawdą będzie sycił siebie i współobywateli, chce