Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
bycze karki. Właściciel mercedesa wyjął z kieszeni kurtki gruby plik banknotów związanych gumką. Wyjął kilka i rzucił na blat.
- To za wszystko, co jeszcze zamówi ta pani. I ci mili panowie - wskazał strażników - którzy tak dobrze zajmują się naszym kolegą Sławkiem.
Stary Cichocki wpatrywał się w banknoty. Po chwili tamci trzasnęli drzwiami mercedesa i odjechali.
- Wszyscy mi dzisiaj chcą stawiać - Szymon przerwał milczenie. - Żeby tak zawsze było.
Cichocki przyniósł strażnikom do stolika butelkę.
- Butelka od firmy - powiedział. - Dzisiaj jest dobry dzień. Czasem się przez tydzień tyle nie zarobi.
Po wyjściu ekipy z mercedesa wszyscy się ożywili. Nawet ci, którzy do tej
bycze karki. Właściciel mercedesa wyjął z kieszeni kurtki gruby plik banknotów związanych gumką. Wyjął kilka i rzucił na blat.<br>- To za wszystko, co jeszcze zamówi ta pani. I ci mili panowie - wskazał strażników - którzy tak dobrze zajmują się naszym kolegą Sławkiem.<br>Stary Cichocki wpatrywał się w banknoty. Po chwili tamci trzasnęli drzwiami mercedesa i odjechali.<br>- Wszyscy mi dzisiaj chcą stawiać - Szymon przerwał milczenie. - Żeby tak zawsze było.<br>Cichocki przyniósł strażnikom do stolika butelkę.<br>- Butelka od firmy - powiedział. - Dzisiaj jest dobry dzień. Czasem się przez tydzień tyle nie zarobi.<br>Po wyjściu ekipy z mercedesa wszyscy się ożywili. Nawet ci, którzy do tej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego