Typ tekstu: Książka
Autor: Borowski Tadeusz
Tytuł: Pożegnanie z Marią
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1948
słomy. - Niemców na głowę sprowadzić? Dać im podsłuchać? Owszem, ale nie od nas!
Stara nastraszyła się i nadęła jak obudzona znienacka sowa. Splotła ręce na piersiach, jakby jej było zimno. Machinalnie obracała w palcach broszkę przypiętą do sukni.
- Jakże się pani przedostała do nas? - zapytałem, aby podtrzymać rozmowę.
Drzwi kantoru trzasnęły. Klient zatupotał nogami, obijając z butów śnieg. Kierownik kopnął krzesło i wyszedł do klienta. Stara podniosła na mnie puste oczy.
-Dwadzieścia siedem razy byłam w blokadzie ulic. Wie, co to blokada? Pewno nie bardzo wie? No nic - zachrypiała w przejęciu, kiwając przyjaźnie ręką. - Mieliśmy kryjówkę za szafą w takiej specjalnej
słomy. - Niemców na głowę sprowadzić? Dać im podsłuchać? Owszem, ale nie od nas!<br>Stara nastraszyła się i nadęła jak obudzona znienacka sowa. Splotła ręce na piersiach, jakby jej było zimno. Machinalnie obracała w palcach broszkę przypiętą do sukni.<br>- Jakże się pani przedostała do nas? - zapytałem, aby podtrzymać rozmowę.<br>Drzwi kantoru trzasnęły. Klient &lt;orig&gt;zatupotał&lt;/&gt; nogami, obijając z butów śnieg. Kierownik kopnął krzesło i wyszedł do klienta. Stara podniosła na mnie puste oczy.<br>-Dwadzieścia siedem razy byłam w blokadzie ulic. Wie, co to blokada? Pewno nie bardzo wie? No nic - zachrypiała w przejęciu, kiwając przyjaźnie ręką. - Mieliśmy kryjówkę za szafą w takiej specjalnej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego