meldunki, natomiast długie dywagacje na temat literatury, pozytywizmu, religii, filozofii wiary zamieszcza w listach do Bochwica. Skarżył się jej przecież, że w kieracie prozaicznych zajęć, wśród ludzi zajętych tylko sprawami chleba powszedniego, brak mu rozmów na poważne tematy. A więc teraz szczodrze wynagrodzi mu niedosyt!<br><br><tit>Białe mewy</><br><br> ...Kończyło się lato, trzeba było wracać do Grodna. Gospodarz odwiózł ją aż do Wilna, odprowadził na dworzec. Gdy pociąg ruszył, długo jeszcze stała w oknie wagonu, patrząc na coraz bardziej malejącą postać Bochwica, aż falisty zakręt zmienił pole widzenia i mogła już tylko oglądać go w wyobraźni. W domu czekały kwiaty, ale nie "ucieszyły ani