Typ tekstu: Książka
Autor: Piątkowska Monika, Talko Leszek
Tytuł: Talki w wielkim mieście
Rok wydania: 2002
Rok powstania: 2001
od spodni. Najlepsza z żon kopnęła mnie pod stołem. Tak, tak, ja też to dostrzegłem, ten sknera Roszko, który co najwyżej brał mineralną i awanturował się z babcią klozetową, żeby wydała mu dwadzieścia groszy, zmienił się w hedonistę.
- Trzeba korzystać z życia, póki można - zdobył się na refleksję.
Rachunek po trzech godzinach uczty wyniósł dwieście złotych. Szperałem po kieszeniach, by zapłacić za pepsi żony i swoją kawę, gdy Roszko rzucił:
- Przyjmujecie tu karty? Ludzie na moim stanowisku nie wypychają kieszeni gotówką - szepnął mi konspiracyjnie.
- Nie, proszę pana, ale bankomat jest za rogiem - odpowiedział z godnością kelner.
Roszko wygłosił krótki spicz - do
od spodni. Najlepsza z żon kopnęła mnie pod stołem. Tak, tak, ja też to dostrzegłem, ten sknera Roszko, który co najwyżej brał mineralną i awanturował się z babcią klozetową, żeby wydała mu dwadzieścia groszy, zmienił się w hedonistę.<br>- Trzeba korzystać z życia, póki można - zdobył się na refleksję.<br>Rachunek po trzech godzinach uczty wyniósł dwieście złotych. Szperałem po kieszeniach, by zapłacić za pepsi żony i swoją kawę, gdy Roszko rzucił:<br>- Przyjmujecie tu karty? Ludzie na moim stanowisku nie wypychają kieszeni gotówką - szepnął mi konspiracyjnie.<br>- Nie, proszę pana, ale bankomat jest za rogiem - odpowiedział z godnością kelner.<br>Roszko wygłosił krótki &lt;orig&gt;spicz&lt;/&gt; - do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego