w tej drodze? Że prawie wszyscy ludzie są sobie braćmi, a nawet także i zwierzęta, i wszystko takie jest przyjacielskie! I gdybyśmy zawsze chcieli o tym pamiętać, i Bronisława, i ja i... w ogóle, to... no, to rozumie Bronisława? <br>- Tere-fere, kuku! - powiedziała na to kucharka i z energią zaczęła trzepać podróżne ubranie pana. Potem jednak została na miejscu i wytłumaczyła ciotce Klarze, że jakby odeszła, to pan i panienka, i nawet ten niewinny pies całkiem by, nie daj Boże, powariowali.</><br><br><div sex="f" type="story"><tit>FETYSZ</><br>1<br>Woda płynęła dołem, cichutka i przejrzysta. Hubert, oparty łokciami o białą balustradę tarasu, oderwał oczy od tafli drgającej