Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
od Wajszyca. Szczęsny czekał przed oknem rymarza.
- No, jak ci tam poszło? - spytał Kępiński. - Nie byłem. Dopiero teraz pójdę, jak...
Chciał powiedzieć: "... jak wyjdzie Gąbiński"... Ale w tej chwili rozległy się raz za razem dwa przytłumione ciasną klitką strzały - zdawać by się mogło, że ktoś w kantorku trzepaczką dwa razy trzepnął.
- A niech ich... - zaklął Kępiński. - Nie mają już gdzie strzelać na wiwat!
- Kto ?
- A przedsiębiorcy. Mają broń, to tak sobie czasem... Nie skończył, bo na dwór wypadł Sumczak. Trzymał się za brzuch i usta otwierał, jakby chciał parsknąć śmiechem.
- Trzymajcie go - jęknął padając - zabił mnie... bandyta...

Kępiński rzucił się do
od Wajszyca. Szczęsny czekał przed oknem rymarza.<br>- No, jak ci tam poszło? - spytał Kępiński. - Nie byłem. Dopiero teraz pójdę, jak...<br>Chciał powiedzieć: "... jak wyjdzie Gąbiński"... Ale w tej chwili rozległy się raz za razem dwa przytłumione ciasną klitką strzały - zdawać by się mogło, że ktoś w kantorku trzepaczką dwa razy trzepnął.<br>- A niech ich... - zaklął Kępiński. - Nie mają już gdzie strzelać na wiwat! <br>- Kto ?<br>- A przedsiębiorcy. Mają broń, to tak sobie czasem... Nie skończył, bo na dwór wypadł Sumczak. Trzymał się za brzuch i usta otwierał, jakby chciał parsknąć śmiechem.<br>- Trzymajcie go - jęknął padając - zabił mnie... bandyta...<br>&lt;page nr=117&gt; <br>Kępiński rzucił się do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego