Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
Ty jesteś alkoholikiem, ja jestem alkoholikiem, musimy sobie pomagać". Nikt mu nie kadzi, nie musi postawić pół litra, żeby go ktoś poklepał.
To daje dużo przyjemności, jeśli się pomaga tym świeżym. Zresztą oni patrzą z takim uznaniem: "Ojej, facet już tyle lat nie pije". A ja mówię: "Stary, jak ja trzeźwiałem i ktoś mówił, że ma rok czasu, to myślałem, że to jest niemożliwe: bo jak można przeżyć rok bez alkoholu?". Moje przychodzenie do klubu ma też taki sens: jest facet, co ma parę lat trzeźwości i jest normalny - cześć-cześć, wypija kawkę, pogada, pośmieje się i wychodzi. Wychodzi normalnie żyć
Ty jesteś alkoholikiem, ja jestem alkoholikiem, musimy sobie pomagać". Nikt mu nie kadzi, nie musi postawić pół litra, żeby go ktoś poklepał.<br>To daje dużo przyjemności, jeśli się pomaga tym świeżym. Zresztą oni patrzą z takim uznaniem: "Ojej, facet już tyle lat nie pije". A ja mówię: "Stary, jak ja trzeźwiałem i ktoś mówił, że ma rok czasu, to myślałem, że to jest niemożliwe: bo jak można przeżyć rok bez alkoholu?". Moje przychodzenie do klubu ma też taki sens: jest facet, co ma parę lat trzeźwości i jest normalny - cześć-cześć, wypija kawkę, pogada, pośmieje się i wychodzi. Wychodzi normalnie żyć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego