mężczyzn, w tym własnym mężem. Natomiast co napełniało Angusa zdumieniem, to że wujostwo chyba w ogóle nigdy się nie kłócili. Pod tym względem Angus przywykł do czegoś innego, miał inny obraz w domu rodzinnym. Ojciec i matka stanowili na pewno dobre małżeństwo w tym sensie, że byli zawsze lojalni i trzymali się razem, byli też dobrymi i dbałymi rodzicami, aż za bardzo, ale sprzeczali się często i to nawet o drobnostki, a czasem zdarzały się gwałtowne kłótnie z trzaskaniem drzwiami i głosami podniesionymi do fortissimo, prawdziwe burze z piorunami. Z tym, że nie trwały długo.<br>Matka Angusa była prędka i popędliwa, myślała szybko