przygotowanego w Theatre-Vidy w Lozannie, kilkakrotnie - w Radomiu, Krakowie i Warszawie występował ze swym wieczorem, opartym na lekturze "Dzienników" Gombrowicza. Do skutku doszły też pokazy "Don Juana", które poprzedził wyreżyserowany przez artystę w TV "Tartuffe, czyli świętoszek" Moliere'a. Zdecydował się na życie człowieka zawieszonego między dwoma światami, przynależącego i tu, i tam, nie zważającego na osobiste koszty, z jakimi wiąże się taki wybór.<br><br>Warto go słuchać, bo na wiele spraw otwiera nam oczy. Przy nim nie mogą czuć się bezpieczni reżyserowie guru (nawet sam Krystian Lupa), do których przyjęło się podchodzić tylko na kolanach. Bo on ocenia najpierw zawodowstwo, rzetelność, szacunek do