chleba, taki kęs, aby był pożytek z twoich mięśni. Nie powiesz mi, że zaciąga się nas do robót, które nie byłyby ważne dla wojennych potrzeb. Na pewno będzie to coś takiego, przekonasz się, jakaś pilna rzecz do zrobienia, gdzie gwałtownie potrzebują rąk do pracy. Kobiecych, jak się okazuje, bo nas tu ledwie kilku mężczyzn. A więc takich robót, którym przecież potraficie podołać... Zresztą czy jest coś, czemu wy podołać nie potraficie? Gdzie diabeł mówi dobranoc, Polka mówi: Dzień dobry!, zaraz zobaczymy, co tu da się zrobić... Prawda? Nie martw się, Zosieńko. Razem nie zginiemy...<br>Konie parskały. Step spał. I tak wędrowali