Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
Waryniusza, i wpadłem do jaru, tu gdzie płynie rzeczka... ja uciekłem... - dokończył szeptem - bicia nie mogłem znieść...
Nie mógł sam zrozumieć, skąd wzięła się ta ufność do obcych, pierwszy raz spotkanych ludzi. Szczerze, nic nie tając, odpowiadał na zadawane pytania. Opowiedział o porwaniu przez piratów, o ucieczce ze służby, o tułaczce, o strasznych, wczorajszych przeżyciach i gorącym pragnieniu odszukania matki.
- Matkę chcesz odnaleźć, chłopcze, i zwrócić ojczystym Atenom? - powiedział łagodnie, stłumionym głosem Spartakus. - Tak, każdy z nas miał matkę, od której go oderwano przemocą... Dobrą, kochającą matkę... Wywieziono ją pod Neapol? I nie wiesz, jak się teraz matka twoja nazywa?... I
Waryniusza, i wpadłem do jaru, tu gdzie płynie rzeczka... ja uciekłem... - dokończył szeptem - bicia nie mogłem znieść...<br>Nie mógł sam zrozumieć, skąd wzięła się ta ufność do obcych, pierwszy raz spotkanych ludzi. Szczerze, nic nie tając, odpowiadał na zadawane pytania. Opowiedział o porwaniu przez piratów, o ucieczce ze służby, o tułaczce, o strasznych, wczorajszych przeżyciach i gorącym pragnieniu odszukania matki.<br>- Matkę chcesz odnaleźć, chłopcze, i zwrócić ojczystym Atenom? - powiedział łagodnie, stłumionym głosem Spartakus. - Tak, każdy z nas miał matkę, od której go oderwano przemocą... Dobrą, kochającą matkę... Wywieziono ją pod Neapol? I nie wiesz, jak się teraz matka twoja nazywa?... I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego