tak zimna, że aż drętwiały wargi, dziąsła i zęby,<br>jedliśmy do syta, bo uprzedzono nas, że to ostatni dzisiaj posiłek,<br>- Za jednym przysiadem kolacja z obiadem - jak oświadczył nasz opiekun,<br>i zapowiedział, żebyśmy już dzisiaj nigdzie nie wychodzili, że jak na jeden dzień dość wrażeń,<br>nie sprzeciwialiśmy się: wieczór był tuż-tuż, położyliśmy się w samych tylko kalesonkach lub nago na łóżkach i przykryci prześcieradłami marzyliśmy z otwartymi oczyma, a ja aktem strzelistym modliłem się do swojej pięknej mamy i błagałem ją, aby była ze mną tu, nad rzekami babilońskimi.<br>Dziewczyna w mundurku<br>Ta rozmowa w autobusie w drodze powrotnej z Babilonu