Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
tętniły już rytmem pochodu, zaledwie coś nieuchwytnego drżało pod skórą. Zakaszlała. Nie zważali na to, runęli gromadą do telefonu. W przedpokoju oprzytomnieli, cofnęli się, tylko Marta została przy aparacie. Doktor natychmiast odpowiedział.
- Jestem.
- Doktorze, puls słabnie...
- Czy kaszlała?
- Ach, kaszle, kaszle...
- Już idę.
Marta rzuciła telefon; stając na progu, stanęła twarzą w twarz z matką. Róża - wysoko osadzona - patrzyła przed siebie nad miarę otwartymi oczami. W tych oczach odbijał się widok nietutejszy. Źrenice usiłowały go ogarnąć w całej jego dzikiej wielkości, rozszerzały się, rosły ciągle Marta w smudze nieziemskiego widzenia szła ścierpnięta. Uklękła... Opasała ramionami duże, ciepłe ciało, przytuliła głowę do łona, które
tętniły już rytmem pochodu, zaledwie coś nieuchwytnego drżało pod skórą. Zakaszlała. Nie zważali na to, runęli gromadą do telefonu. W przedpokoju oprzytomnieli, cofnęli się, tylko Marta została przy aparacie. Doktor natychmiast odpowiedział.<br>- Jestem.<br>- Doktorze, puls słabnie...<br>- Czy kaszlała?<br>- Ach, kaszle, kaszle...<br>- Już idę.<br>Marta rzuciła telefon; stając na progu, stanęła twarzą w twarz z matką. Róża - wysoko osadzona - patrzyła przed siebie nad miarę otwartymi oczami. W tych oczach odbijał się widok nietutejszy. Źrenice usiłowały go ogarnąć w całej jego dzikiej wielkości, rozszerzały się, rosły ciągle Marta w smudze nieziemskiego widzenia szła ścierpnięta. Uklękła... Opasała ramionami duże, ciepłe ciało, przytuliła głowę do łona, które
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego