Zgłoszone w pośpiechu propozycje zaskoczyły też członków kolegium instytutu, gdyż zgodnie z ustawą to oni, a nie politycy, są uprawnieni do zgłaszania kandydatów na stanowisko prezesa. - Niektórzy są zainteresowani tym, by instytut zaczął pracę jak najpóźniej - komentuje te działania prof. Andrzej Zoll. Osoby, o których mówi były szef Trybunału Konstytucyjnego, twierdzą, że zachowały się jedynie szczątkowe fragmenty akt byłych służb specjalnych PRL, a ich odtworzenie nie będzie możliwe. Podobne tezy stawiano na początku działalności urzędu Gaucka, ale okazało się, że mimo zniszczeń zachowało się aż 180 kilometrów (6 mln teczek) akt, a ponadto wiele materiałów udało się odtworzyć.<br> Również w Polsce