zadanie, przeprowadzić na tę platformę nie redakcję "Głosu Pokolenia", lecz całe pokolenie. Ja ich, nie siebie, mam przeprowadzić na drugą stronę barykady, a ponieważ wiem, że demobil dziś nie posiada żadnego określonego światopoglądu prócz nieokreślonej buntowniczości w stosunku do tego, co jest, nie będę go odstraszał deklarowaniem tego światopoglądu z tygodnia na tydzień. Widząc, że nie jesteście w stanie się ze mną zgodzić, składam na wasze ręce rezygnację z funkcji redaktora "Głosu Pokolenia". Prywatnie, jako człowiek, chcę się do was zgłosić z prośbą o wprowadzenie do partii. Ale to już jest całkiem inna historia, jak mawiał Kipling...<br>Jerzy usiadł. Był blady