Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: A jak królem, a jak katem będziesz
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1968
dymne śliwki.
A gdy przestawałem śpiewać, nie wołały, nie prosiły o następną piosenkę, tylko rzucały na wodę zielone jabłka i żółte listki ziela pachnącego jak wtulone w sen ciało.

Nie śmiałem im odmówić i śpiewałem dalej, póki nad rzekę nie zeszła kawalerka i stateczni gospodarze tamtej wsi.
Wtedy ściągając na tył głowy myckę i podnosząc się z trawy, wchodziłem w trzyletni, zarastający mnie natychmiast, chrust.
Pod tym chrustem wrzeszczałem jeszcze na całe gardło jedną z tych obraźliwych przyśpiewek, ułożonych niegdyś zmyślnie o kawalerce z tamtej strony rzeki, i wracałem do domu.
Tą obraźliwą przyśpiewką musiałem kończyć śpiewanie nad wodą.
Od pewnego
dymne śliwki.<br> A gdy przestawałem śpiewać, nie wołały, nie prosiły o następną piosenkę, tylko rzucały na wodę zielone jabłka i żółte listki ziela pachnącego jak wtulone w sen ciało.<br> &lt;page nr=6&gt;<br> Nie śmiałem im odmówić i śpiewałem dalej, póki nad rzekę nie zeszła kawalerka i stateczni gospodarze tamtej wsi.<br> Wtedy ściągając na tył głowy myckę i podnosząc się z trawy, wchodziłem w trzyletni, zarastający mnie natychmiast, chrust.<br> Pod tym chrustem wrzeszczałem jeszcze na całe gardło jedną z tych obraźliwych przyśpiewek, ułożonych niegdyś zmyślnie o kawalerce z tamtej strony rzeki, i wracałem do domu.<br> Tą obraźliwą przyśpiewką musiałem kończyć śpiewanie nad wodą.<br> Od pewnego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego