Każdy, kto troszczył się o to, by Gorzów choć w części dorównywał Zielonej Górze, doceni to, czego dokonał H. M. Woźniak, by miasto to miało swój specyficzny urok, by zaczęło doceniać swych obywateli, by kultywowało pamięć dokonań poprzedników, by pogodziło się z Wartą odwracając się do rzeki przodem, a nie tyłem, jak to było dotąd, że ograniczę się tylko do tych wyliczeń.<br>Prezydent H.M. Woźniak, jak inni ludzie z wyobraźnią i siłą woli, wspartymi ambicją, miał swoje za paznokciami. Był trudny do współpracy. Taka jest "natura rzeczy". Ludzie tego pokroju takimi zazwyczaj bywają. Tu jednak trzeba wybierać: albo grzeczność, ugodowość