Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 2930
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 2001
PENELOP

Z dziećmi Marylka na wczasy pojechała po zdrowie,
A ja zostałem w domu,
Jak ten Penelop,
W Krakowie.

Gotować mi się nie chce, więc chlebem tylko żyję,
Mlekiem popiję,
Herbatą popiję,
Chociaż bym wolał rakiję.

Za szczotkę łapię czasami,
By zamieść, co nakruszę,
Przepierkę zrobię,
Nie za dużą,
Tyle tylko co muszę.

Kwiatki podlewam codziennie,
O wiele nie zapomnę,
Porzeczkowego wina z dymionu sobie rąmnę,
A potem siadam przy oknie,
Patrzę jak niebo błyska
I myślę sobie, myślę, co też robi teraz moja Odyska?

Może cierpliwie gryzie
Dla Niuni
Toffi na miazgę,
Lub Olesiowi ostrożnie z pupy
Igłą wyciąga drzazgę
A
PENELOP&lt;/&gt;<br><br>Z dziećmi Marylka na wczasy pojechała po zdrowie,<br>A ja zostałem w domu,<br>Jak ten &lt;orig&gt;Penelop&lt;/&gt;,<br>W Krakowie.<br><br>Gotować mi się nie chce, więc chlebem tylko żyję,<br>Mlekiem popiję,<br>Herbatą popiję,<br>Chociaż bym wolał rakiję.<br><br>Za szczotkę łapię czasami,<br>By zamieść, co nakruszę,<br>Przepierkę zrobię,<br>Nie za dużą,<br>Tyle tylko co muszę.<br><br>Kwiatki podlewam codziennie, <br>O wiele nie zapomnę, <br>Porzeczkowego wina z &lt;orig&gt;dymionu&lt;/&gt; sobie &lt;orig&gt;rąmnę&lt;/&gt;,<br>A potem siadam przy oknie,<br>Patrzę jak niebo błyska<br>I myślę sobie, myślę, co też robi teraz moja &lt;orig&gt;Odyska&lt;/&gt;?<br><br>Może cierpliwie gryzie<br>Dla Niuni<br>Toffi na miazgę,<br>Lub Olesiowi ostrożnie z pupy <br>Igłą wyciąga drzazgę<br>A
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego