tylu wątpliwości czuł, że wierzy w słowa Boszki, że się z nimi zgadza - to nie był zwykły wypadek!<br>35.<br>Po przyjściu do pokoju od razu położył się do łóżka, ale mimo zmęczenia nie mógł zasnąć. Boszko <page nr= 145><br>wzbudził w nim podejrzenia, rozmowa z komandorem jeszcze je ugruntowała. Właściwie obaj myśleli o tym samym, tylko komandor nie chciał tego tak jasno wyrazić. No i ta rozmowa ze Skwarskim. Jeśli dziennikarz mówił prawdę, a chyba mówił to, co rzeczywiście wiedział, ale także to tylko, co chciał powiedzieć, to środowisko, w którym przebywał trzy dni i które na ogół przedstawiało mu się bardzo sympatycznie, nie było