Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
gdy nagle zjawia się Panfil, rozsrożony, absolutny służbista. Udaje, że nie rozumie znaków porozumiewawczych Polka, ujada głośno, z przewrotną intencją, wyraźnie sygnalizując obecność obcego.
Pani Linsrumowa podnosi głowę znad roboty, patrzy w stronę cieśniny, w której kryje się Polek.
- Milcz ty, padawalnia, rozbreszył się raptem - mówi, lekceważąc czujność Panfila.
Polek tymczasem wykonuje wiele gestów mimicznych, które mają na celu udobruchanie psa. Gwałtownymi ruchami rąk obiecuje mu wolność zupełną i ciekawe wycieczki, ofiarowuje kość piękną i pieszczoty. Pies przyjmuje to z jawnym cynizmem. Niby to słucha i uważa, jednak ciągle jeszcze warczy, łomoce ogonem o ziemię, skowyczy z pogróżką. Więc Polek składa
gdy nagle zjawia się Panfil, rozsrożony, absolutny służbista. Udaje, że nie rozumie znaków porozumiewawczych Polka, ujada głośno, z przewrotną intencją, wyraźnie sygnalizując obecność obcego.<br>Pani Linsrumowa podnosi głowę znad roboty, patrzy w stronę cieśniny, w której kryje się Polek.<br>- Milcz ty, padawalnia, rozbreszył się raptem - mówi, lekceważąc czujność Panfila.<br>Polek tymczasem wykonuje wiele gestów mimicznych, które mają na celu udobruchanie psa. Gwałtownymi ruchami rąk obiecuje mu wolność zupełną i ciekawe wycieczki, ofiarowuje kość piękną i pieszczoty. Pies przyjmuje to z jawnym cynizmem. Niby to słucha i uważa, jednak ciągle jeszcze warczy, łomoce ogonem o ziemię, skowyczy z pogróżką. Więc Polek składa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego