między &lt;name type="org"&gt;Unią&lt;/&gt; i &lt;name type="place"&gt;Rosją&lt;/&gt;. Przypomniał, że w czasie szczytu &lt;name type="org"&gt;UE&lt;/&gt; - &lt;name type="place"&gt;Rosja&lt;/&gt; zorganizowanego 25 listopada &lt;name type="person"&gt;Putin&lt;/&gt; również mówił o konieczności pokojowego rozwiązania sporu oraz zachowaniu terytorialnej jedności &lt;name type="place"&gt;Ukrainy&lt;/&gt;. Stwierdził też, że o ważności wyborów na &lt;name type="place"&gt;Ukrainie&lt;/&gt; powinny zadecydować tamtejsze sądy.<br>&lt;au&gt;&lt;gap&gt; z Brukseli&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sex="mf"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Analiza&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Architekci drugiej Jałty&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Z BERLINA&lt;/&gt;<br><br>Europejski blamaż - taki tytuł nosi jeden z komentarzy niemieckiej prasy dotyczący rozwoju wydarzeń na Ukrainie. Jest wyrazem nasilającej się krytyki pod adresem europejskich instytucji, które w imię dobrych stosunków z Moskwą pozostawiły Ukrainę sam na sam z Rosją.<br>Przesłanki takiego stanowiska były zawsze czytelne. Władimir Putin był i jest nadal postrzegany w Europie Zachodniej