o czym my mówimy, to czyste spekulacje.<br>- To od pana zależy, a o żonie musi pan pomyśleć poważnie - ksiądz podniósł machinalnie kieliszek. Zorientował się, że jest pusty, szybko go odstawił i spochmurniał. <br>Jassmont nie odżegnywał się od myśli, aby gdzieś daleko wyjechać, tam gdzie nie kradną rowerów. Właśnie tych słów użyła Róża: dobrze byłoby nam w takim miejscu, gdzie nikt nie kradnie rowerów. I jeszcze są kompetentni urzędnicy w magistratach, do woli czyta się gazety z całego świata i można kupić markowe wino bez kłopotów. <br><br>Ksiądz ściszył głos. - Jeżeli już tak daleko zaszliśmy, to wyznam panu, że są ludzie, którzy chcą