Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
tu adres i telefon) albo zaliczenie 90 mitingów Anonimowych Alkoholików (oto telefon kontaktowy). Jeżeli nie zacznie pan chodzić tam natychmiast, nie będzie żadnych dalszych dyskusji ani odwlekania - podpiszę ten papier". Cyfra 90 wzięła się stąd, że takie są zwyczaje w USA.
Włodek: Jest jeszcze przymus wewnętrzny, na przykład po wizycie u lekarza okazuje się, że serce i wątroba są w opłakanym stanie. Dowiadujemy się jednoznacznie: "Nie ma się co czarować, albo przestaje pan pić, albo do piachu".
Anka: Pamiętasz, Monika, co mówiliśmy o "sięganiu dna"? To wszystko są sytuacje, które powodują, że alkoholik czuje się zmuszony do leczenia.
Włodek: Takie konkretne
Włodek: Jest jeszcze przymus wewnętrzny, na przykład po wizycie u lekarza okazuje się, że serce i wątroba są w opłakanym stanie. Dowiadujemy się jednoznacznie: "Nie ma się co czarować, albo przestaje pan pić, albo do piachu".
Anka: Pamiętasz, Monika, co mówiliśmy o "sięganiu dna"? To wszystko są sytuacje, które powodują, że alkoholik czuje się zmuszony do leczenia.
Włodek: Takie konkretne
tu adres i telefon) albo zaliczenie 90 mitingów Anonimowych Alkoholików (oto telefon kontaktowy). Jeżeli nie zacznie pan chodzić tam natychmiast, nie będzie żadnych dalszych dyskusji ani odwlekania - podpiszę ten papier". Cyfra 90 wzięła się stąd, że takie są zwyczaje w USA.</><br><who2>Włodek: Jest jeszcze przymus wewnętrzny, na przykład po wizycie u lekarza okazuje się, że serce i wątroba są w opłakanym stanie. Dowiadujemy się jednoznacznie: "Nie ma się co czarować, albo przestaje pan pić, albo do piachu".</><br><who3>Anka: Pamiętasz, Monika, co mówiliśmy o "sięganiu dna"? To wszystko są sytuacje, które powodują, że alkoholik czuje się zmuszony do leczenia.</><br><who2>Włodek: Takie konkretne
